Więcej cienia!

dlaczego potrzebujemy drzew w ogrodach

Chce się zakrzyknąć w taką pogodę jaką mamy od kilku dni, kiedy to słońce wypala nam ostatnie komórki mózgowe, sprowadzając nas do stanu niemalże katatonicznego. A skąd ten cień brać – zapytają właściciele nowowybudowanych domów postawionych w szczerym polu. No cóż, jestem wielką fanką zadaszonych tarasów,  ale mimo wszystko, dla zapewnienia przyjemnego chłodku  ogródku nie ma to jak duże, konkretne drzewo. A najlepiej kilka. Wierzba hakuro-nishiki w żaden sposób nie zaspokoi Waszych potrzeb w tym zakresie. Nie twierdzę, że każdy musi być takim wariatem jak poprzedni właściciel mojej działki, który na 800 metrach posadził trzy lipy i siedem świerków (pomniejszych drzew nawet nie liczę) ale drzew jest taka mnogość, o tak zróżnicowanym wyglądzie, wzroście i potrzebach, że naprawdę na każdej, nawet najmniejszej działce da się posadzić drzewo. A korzyści z sadzenia drzew jest cała masa! Cała lista została wymieniona w  tym artykule, a i tak nie jest kompletna, bo artykuł wymienia tylko korzyści dla właściciela działki, nie wspominając o korzyściach dla środowiska, w postaci chociażby schronienia i pożywienia dla ptaków. Dla ułatwienia Wam życia, zrobiłam ściągę z tego artykułu, żebyście sobie mogli zapinować i pokazać każdemu, kto będzie się dziwił, że chcecie sobie drzewa posadzić na działce:

po co sadzić drzewa

Jeśli ktoś ma wątpliwości co do rzetelności podanych danych, to informuję uprzejmie, że Amerykanie (którzy mają hopla na punkcie kwantyfikowania różnych zmiennych) skrupulatnie policzyli nie tylko wpływ drzew na poziom hałasu, ale także na koszty utrzymania domu, a nawet wartość całej nieruchomości. Co więcej, opracowali wytyczne: jak sadzić drzewa, żeby maksymalnie zaoszczędzić na rachunkach. Jeżeli ktoś jest bardziej zainteresowany dbaniem o środowisko, niż o własny portfel, to też może znaleźć w sieci właściwe porady. Przykładowo, w tym poście Jim Anderson doradza, jak wybrać drzewa pod kątem ilości pochłanianego przez nie dwutlenku węgla (zależy to nie tylko od wielkości drzewa ale również od gatunku) oraz ilości gatunków gąsienic, jakie na danym drzewie żyją (jest to kluczowe kryterium dla ptaków, które w większości karmią młode właśnie bogatymi w proteiny owadami, a nie owocami czy nasionami – cytat z powyższego posta). Jak widać, za oceanem myślą o roślinności w kategoriach, o których nam się nawet nie śniło. Jak pomyślę, że właściciel firmy ogrodniczej odradzał mojej znajomej posadzenie dębu czerwonego na środku trawnika „bo trzeba będzie grabić liście” to mam ochotę walić głową w mur. A jak pomyślę, że jest reprezentatywnym przedstawicielem naszych rodaków, którzy w znakomitej większości zaczynają zagospodarowanie swojej działki od wycięcia wszystkich dużych drzew (doświadczenia innej mojej znajomej z sąsiadami) to chce mi się wyć.

Tak na marginesie: o tym jak ja sobie radzę ze sprzątaniem liści z trzech lip, rosnących w moim ogrodzie pisałam w tym poście. Zapewniam, że dużo więcej kłopotu sprawiają mi igły i szyszki spadające ze świerków. A jeśli ktoś chciałby zobaczyć, jak można sobie poradzić ze „starymi, chorymi” drzewami owocowymi rosnącymi na działce, to zapraszam do bloga Megimoher.

Ja natomiast chciałabym wrócić do pomysłu dębu czerwonego na środku trawnika. Nie jest to pomysł zbyt często w Polsce spotykany. Z tego co widzę,  u nas dominują dwa modele sadzenia roślin. Jedni wydzielają z trawnika rabaty i na nich sadzą wszystkie rośliny, łącznie z drzewami. Inni rozrzucają po prostu rośliny po trawniku (o sposobie sadzenia roślin napiszę kiedyś odrębny post). Drzewa zwykle są sadzone blisko ogrodzenia, co jest naturalnym rozwiązaniem zwłaszcza w przypadku niewielkich ogrodów.

Jest jednak inny sposób sadzenia dużych, okazałych drzew (lub krzewów), tj.: eksponowanie ich jako  rośliny soliterowe.

Taki sposób zaproponowałam właśnie znajomej, która ma dużą, pustą działkę i brak czasu i możliwości na zakładanie i pielęgnację skomplikowanego ogrodu. Zaproponowałam jej układ najprostszy z możliwych, czyli rabaty po bokach i trawnik na środku. Żeby nie było wrażenia „patelni”, tak częstego w tym układzie, dodatkowo zaproponowałam posadzenie mniej więcej na środku działki dęba czerwonego. Mogłaby być też lipa, kasztanowiec, klon czerwony lub inne drzewo z zaproponowanych tutaj. Inspirowałam się przy tym realizacjami jednej z moich ulubionych pracowni projektujących ogrody, tj.: Acres Wild. Polecam bardzo ich portfolio, bo robią cudne ogrody. Dostałam od nich zgodę na umieszczenie ich zdjęć na swoim blogu.

Pierwsza inspiracja to Guernsey Garden:

W sztuce ogrodowej słowo soliter (fr. solitaire – samotny) oznacza okazałe, ozdobne drzewo lub krzew samotnie rosnące na otwa

http://mowimyjak.se.pl/dom-i-ogrod/rosliny-i-ogrod/co-to-jest-soliter-ogrodowy,12_37509.html

W
sztuce ogrodowej słowo soliter (fr. solitaire – samotny) oznacza
okazałe, ozdobne drzewo lub krzew samotnie rosnące na otwartej
przestrzeni. Zwykle okazy takie sadzone są w miejscach wyeksponowanych i
charakteryzują się ozdobnym pokrojem, kwitnieniem, barwą liści i innymi
walorami, które powinny być ozdobne w różnych porach roku.  Pojedyncze,
malownicze i kontrastujące z otoczeniem nasadzenia soliterowe popularne
były szczególnie w ogrodach barokowych.

http://mowimyjak.se.pl/dom-i-ogrod/rosliny-i-ogrod/co-to-jest-soliter-ogrodowy,12_37509.html

W
sztuce ogrodowej słowo soliter (fr. solitaire – samotny) oznacza
okazałe, ozdobne drzewo lub krzew samotnie rosnące na otwartej
przestrzeni. Zwykle okazy takie sadzone są w miejscach wyeksponowanych i
charakteryzują się ozdobnym pokrojem, kwitnieniem, barwą liści i innymi
walorami, które powinny być ozdobne w różnych porach roku.  Pojedyncze,
malownicze i kontrastujące z otoczeniem nasadzenia soliterowe popularne
były szczególnie w ogrodach barokowych.

http://mowimyjak.se.pl/dom-i-ogrod/rosliny-i-ogrod/co-to-jest-soliter-ogrodowy,12_37509.html

drzewo soliterowe z ławeczką; acres wild
Guernsey Garden, projekt: Acres Wild; link po kliknięciu w zdjęcie

Drzewo rośnie centralnie w kolistym trawniku, pod nim ustawiona jest ławeczka. Otoczone jest bujnymi rabatami bylinowymi.

drzewo soliterowe z ławeczką; acres wild
Guernsey Garden, projekt: Acres Wild; link po kliknięciu w zdjęcie

Druga inspiracja to Isolated Idyll: tutaj nie ma ławeczki, za to z gałęzi zwisa urocza huśtawka. Drzewo prawdopodobnie rosło tu jeszcze przed założeniem ogrodu i zostało wykorzystane w projekcie.

drzewo soliterowe z huśtawką; acres wild
Isolated Idyll; projekt: Acres Wild, zdjęcie: Marianne Majerus; link po kliknięciu w zdjęcie

Takie „przypadkowe” ustawienie, w połączeniu z łąkowymi rabatami i brakiem wyszukanej architektury ogrodowej daje efekt mniej elegancki, za to bardziej swojski, niż w przypadku poprzedniego ogrodu. Dzięki temu całość jest lepiej osadzona w krajobrazie.

drzewo soliterowe z huśtawką; acres wild
Isolated Idyll; projekt: Acres Wild, zdjęcie: Marianne Majerus; link po kliknięciu w zdjęcie

Dla zainteresowanych mam jeszcze taką inspirację (tym razem bez zgody, więc tylko link do zdjęcia). Drzewo nie dość, że nie rośnie w trawniku, to jeszcze znajduje się chyba poza ogrodzeniem ale efekt jest ten sam: duże, samotne drzewo dominuje nad całym ogrodem i przyciąga uwagę. Bez tych drzew, wszystkie pokazane ogrody byłyby zupełnie inne.

Oczywiście, skala tych ogrodów jest absolutnie niedostępna dla zdecydowanej większości ludzi. Natomiast nie widzę powodów, dla których nie mielibyśmy się poinspirować różnymi pomysłami. Kluczowe jest zachowanie trzech warunków:

– drzewo musi być odpowiednio duże; im większa działka, tym większe drzewo; malutka wiśnia umbraculifera zrobiłaby po prostu śmieszne wrażenie na takich połaciach;

– drzewo musi być jedno; trzeba stanowczo oprzeć się pokusie dosadzania innych na zasadzie „skoro jedno wygląda dobrze, to dwa będą wyglądać lepiej”; nie będą;

– drzewo musi być starannie dobrane pod względem atrakcyjności przez cały sezon i dopasowania do lokalnych warunków; jak nam wypada jedno z wielu drzew posadzonych w rabacie, to nie ma wielkiej biedy (chyba że mówimy o szpalerze); ale jeśli wypada nam drzewo będące kluczowym punktem ogrodu to mamy duży problem.

Myślę, że o drzewach na dzisiaj już wystarczy. Ten post poszedł w trochę inną stronę niż planowałam: miał być po prostu zachętą do sadzenia większej ilości drzew, a skończyło się na wykładzie o kryteriach sadzenia drzew w USA i drzewach soliterowych. Trochę więcej, niż przewidywałam. Tak sobie myślę, że w sumie przydałby się jeszcze jeden post: o dobieraniu drzew do różnych warunków na działce, ale planowałam go napisać później, jak już omówię etap projektowania działki i przejdę do nasadzeń. Jeśli jednak chcecie go  już teraz, to dajcie znać w komentarzach.

2 myśli na “Więcej cienia!”

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *