Przez parę ostatnich tygodni męczyłam Was przegadanymi postami bez żadnych zdjęć. Zasłużyliście na nagrodę, zatem dzisiaj będzie odwrotnie: dużo zdjęć, mało tekstu. W zeszłym tygodniu w końcu udało mi się odwiedzić znany ogród pokazowy należący do szkółki roślin „Daglezja” znajdującej się w Rykach. Okazją był „Festiwal Traw”, czyli impreza corocznie organizowana przez właścicieli. Pogoda dopisała a wizyta okazała się wyjątkowo przyjemna i inspirująca.
Ogród jest bardzo ciekawy, bo dzieli się na dwie zupełnie różne części, dzięki czemu można podpatrzeć jak zmieniały się gusta właścicieli na przestrzeni lat.
Arboretum
Pierwszą miłością państwa Majów są iglaki i im jest poświęcona najstarsza część ogrodu.

Nasadzenia iglaste uzupełniane są innymi roślinami.

Jest np.: dużo klonów palmowych (trzeba ostrożnie wybierać odmiany, bo niektóre rosną naprawdę duże!). Zauważyłam też kilka odmian wawrzynków, które są dla mnie grupą roślin całkiem nieznaną, bo mazowieckie kwaśne piaski zupełnie im nie odpowiadają.

Przy głównym budynku znajduje się duży staw, przy którym można odpocząć w upały.

Jak widać, ta część ogrodu ma charakter leśno-naturalistyczny. Nowe części ogrodu są zupełnie inne.
Ogrody traw
Ostatnio zakładane fragmenty ogrodu są wyraźnie wyodrębnione od pozostałych części: mają formalny układ i – zgodnie z aktualnymi trendami – są bogato obsadzone bylinami i trawami. Poniższe zdjęcie to chyba najbardziej znany widok i wizytówka całego ogrodu:

O dziwo, to miejsce jest wyjątkowe nie dzięki kwiatom i trawom (zachwycającym przecież) a dzięki charakterystycznej zimozielonej strukturze: bardzo oryginalny, wielowarstwowy żywopłot z tuj stanowi wspaniałe tło dla falujących nasadzeń (pamiętacie mój niedawny post o tujach w ogrodzie? ten żywopłot jest dowodem, że tuje niekoniecznie muszą oznaczać „tujozę”:D). A dodatkowo, bardzo oryginalnym akcentem jest centralnie umiejscowiony, ukośny rząd tujowych obelisków.

Zdjęcia nie oddają uroku tych nasadzeń. Dla lepszego efektu możecie zobaczyć filmik z tej części ogrodu ale polecam Wam oglądanie z wyciszonym głosem:D.

Jak widać na powyższym zdjęciu, w połowie września duża część kwiatów już przekwitła. Mimo to, ich zasychające kwiatostany w połączeniu z falującymi trawami nadal mają „wysoką wartość estetyczną”:D. Jeśli chcecie zobaczyć te rabaty w pełni kwitnienia, to zajrzyjcie do posta Izy Tamaryszek, w którym pokazywała ten ogród w lipcu.

Tym niemniej, na tych rabatach i tak jest bardziej kolorowo niż w części, gdzie się znajduje Narodowa Kolekcja Miskantów:

Tutaj znajduje się prawdziwa chluba i powód do dumy państwa Majów: kolekcja miskantów, która oficjalnie została uznana za najlepszą w kraju. Trawy są zgrupowane w dwóch ogromnych rabatach, więc nie da się podejść i sprawdzić ich odmian, ale pełną listę możecie zobaczyć na stronie szkółki.

Miskantom towarzyszą inne gatunki traw oraz byliny, dzięki czemu rabaty są dużo bardziej atrakcyjne.

Podsumowując – wizyta w szkółce roślin Daglezja była bardzo inspirująca. Można zobaczyć i porównać dwa zupełnie różne style ogrodowe oraz poznać niezwykłą różnorodność traw i iglaków. To był bardzo przyjemnie spędzony czas i każdemu polecam:D.
Bardzo lubię ogród Majów w Rykach. Np. nieustannie mnie zachwyca wspomniany przez Ciebie warstwowy żywopłot w Ogrodzie Kwiatowym. A molinię Transparent ostatnio kupiłam w Daglezji.
Ogród piękny, ale i różnorodny i bardzo inspirujący, must see dla każdego miłośnika ogrodów.
U Danusi Młoźniak dowiedziałam się, że jest jeszcze odmiana „windspiel” – równie wysoka jak „transparent” ale różni się kolorem łodyg. I nie jestem teraz pewna, która z nich rośnie w Rykach :)
Nie znam tej drugiej odmiany, u Danusi ciągle jeszcze nie byłam. Artur mówił, że to Transparent, bo prosiłam o wybranie tej,która u niego rośnie. Teraz jest cała złota, wygląda ładnie, choć jest młodziutka. Dosadzę jeszcze kilka na sąsiedniej rabacie, Żeby „rozmawiały ze sobą”.
Dla mnie to też była nowość.
Czy ta molinia rośnie u Ciebie w pełnym słońcu czy niekoniecznie?