Styl naturalistyczny w ogrodach to nie tylko rabaty preriowe Pieta Oudolfa. Jörg Pfenningschmidt – choć mniej znany – jest również znakomitym przedstawicielem tego nurtu w ogrodnictwie. W swoim portfolio na stronie internetowej ma przykłady zarówno ogrodów cienistych jak i słonecznych; prywatnych i publicznych. Jeżeli ktoś poszukuje inspiracji dla nasadzeń w tym właśnie stylu, to tutaj znajdzie bardzo dobre źródło.
Tematem dzisiejszego postu pierwotnie miała być metoda dobierania i projektowania roślin, jaką stosuje Jörg Pfenningschmidt, ale doszłam do wniosku, że zanim zaprezentuję metodę, to warto chyba przedstawić jej autora, żebyście mogli samodzielnie ocenić jej przydatność. Jörg jest znanym, niemieckim projektantem ogrodów i autorem książek ogrodniczych. Ponieważ zostały wydane tylko w języku niemieckim, nie mogę się niestety z nimi zapoznać. Jestem jednak przekonana, że stanowią interesującą lekturę, jako że ich autor jest serdecznym i bardzo dowcipnym człowiekiem – co mogłam stwierdzić dzięki bardzo sympatycznej rozmowie, która się nawiązała między nami, kiedy poprosiłam go o pozwolenie na wykorzystanie jego zdjęć. Jörg jest zdeklarowanym przedstawicielem nurtu naturalistycznego. Dla przypomnienia krótki rys historyczny:
Dążenie do naturalizmu w ogrodach to nic nowego. Trend ten zapoczątkował William Robinson i Gertruda Jekyll na początku XX w. i od tego czasu systematycznie powraca do głównego nurtu ogrodnictwa w różnych postaciach. Obecnie pod nazwą „styl naturalistyczny” rozumie się nasadzenia jak najbardziej dopasowane do lokalnych warunków, przypominające środowisko naturalne, bazujące głównie na bylinach i trawach (oraz roślinach trawopodobnych). Istotny jest nie tylko efekt wizualny, ale również – a może przede wszystkim – korzystny wpływ na środowisko, dzięki zmniejszeniu użycia środków chemicznych, zwiększaniu bioróżnorodności i tworzeniu korzystnych warunków życia dla flory i fauny (ze szczególnym uwzględnieniem owadów zapylających).
W jednym wywiadzie Jörg powiedział mniej więcej takie słowa: „My, właściciele ogrodów, jesteśmy niewdzięczni. Robimy zamieszanie wokół każdej róży, dbamy o nią, pryskamy, przycinamy, nawozimy i świętujemy, gdy w końcu można zobaczyć trzy kwiatki. A po sąsiedzku, w cieniu domu, rośnie sobie kokorycz żółta, kwitnie nieprzerwanie i zdrowo od maja do października i nikt jej nie zauważa. Powinniśmy się wstydzić.”
Ta opinia jest może niezbyt sprawiedliwa (kto się zachwyci trzema pąkami róży?) ale dobrze oddaje sposób myślenia projektantów tego nurtu. Do ogrodu naturalistycznego wybiera się rośliny jak najprostsze – nie zmutowane przez hodowców odmiany o wielkich i krzykliwych kwiatach. Sadzi się je w dużych plamach na dużych powierzchniach. Mają zastąpić nie tylko typowe rabaty angielskie, ale i typowy trawnik. Dzięki temu, mimo wykorzystania dużej ilości bylin, w sumie ogrody naturalistyczne są mniej pracochłonne niż ogrody tradycyjne. Wymagają też mniej wody, co przy obecnych zmianach klimatycznych jest również bardzo istotne.
U Jörga jest fajne to, że pokazuje zdjęcia swoich realizacji z różnych okresów, dzięki czemu można porównać, jak wyglądają nasadzenia w różnych porach roku oraz jak wyglądał teren przed rozpoczęciem prac. A powiedzmy sobie szczerze: wszyscy lubimy oglądać dobre metamorfozy:). Zatem, na początek, ogród cienisty (wszystkie zdjęcia z tej strony):






Jak widać, cienisty ogród to żaden dramat:D. Ale popatrzmy też na rabaty słoneczne:







Zawsze mnie zastanawia, ileż to roślin projektanci potrafią zmieścić na rabatach. Co więcej: zarówno w maju jak i w sierpniu rabaty wyglądają na pełne, ale nie przepełnione. A u mnie już w tej chwili kocimiętki zżarły połowę nasadzeń… Echh:D
W zasadzie, to ilość zdjęć jest w zupełności wystarczająca jak na jeden post, ale chciałam koniecznie pokazać Wam, jak fajnie może wyglądać przedogródek w stylu naturalistycznym. Zwykle zaleca się (sama też to robiłam) aby ta część ogrodu była bardziej formalna, z większą ilością roślin zimozielonych. Okazuje się, że jak ktoś umie, to nie trzeba:





Styl naturalistyczny przez wielu jest odbierany jako „nieporządny”. Jeśli ktoś jest przyzwyczajony do ogrodów perfekcyjnie wysprzątanych, wypielonych, gdzie każda roślina to primadonna – to wierzę, że takie może mieć odczucia. Ale jeśli poluzujemy ten kaftan oczekiwań; zaakceptujemy, że ogród to nie salon – nie musi być doskonale posprzątany; jakie piękne efekty możemy osiągnąć!
To prawda, często widuję idealnie przystrzyżoną trawę, pięknie kwitnące kwiaty, idealnie przycięte iglaki – tylko duszy tam brak i jakiegoś charakteru. Katalogowe ogrody zupełnie do mnie nie przemawiają.
To prawda, też widuję takie ogrody i wiem, co masz na myśli:). Nie chciałabym jednak, żeby powstało wrażenie, że tylko takie „nieporządne” ogrody uznaję i tylko takie są ok. Absolutnie nie:D. Takie bardzo proste, z minimalistycznymi nasadzeniami też mogą być świetne. Holendrzy potrafią je bardzo dobrze robić, co opisałam tutaj:
http://podmiejskiogrodek.pl/2020/02/07/styl-holenderski/
Jestem posiadaczem przedogródka bylinowego (jedynym wyjątkiem jest lawenda) ze świadomego wyboru.I wiecie co? Ne zamieniłabym go na żadne bukszpany,topiary z iglaków i tak wszechobecne rododendrony, mimo że nie należny on do tzw.”bezobsługowych”. Dlaczego? Dokładnie z tych powodów,o których pisze Joasia – każdego miesiąca wygląda on inaczej. Każda z roślin staje się po kolei królową rabaty, roje bzykadeł i motyli tańczą mi przed kuchennym oknem. I to jest piękne. To jest żywy ogród ;-))) Tylko trzeba faktycznie zgłębić temat i „doświadczyć” roślin w praktyce, aby rabata wyglądała dobrze od kwietnia min.do października, od cebul poczynając na trawach kończąc.
Ja tej wiosny przerobiłam rabatę kwaśną: do rodków i azalii dodałam bylin. I dopiero teraz ta rabata, jak to mówi Marie Kondo;), „daje mi radość”. Ale takie naturalistyczne, przemieszane rabaty potrzebują jednak miejsca. Próbowałam zrobić tego rodzaju nasadzenia pod lipami ale wyszedł mi bałagan. Przerabiam na bloki roślin:D
Jaki piękny prezent, dziękuję! :) Bylinowy, naturalistyczny i w cieniu? A na dodatek zupełnie nie znałam autora. Ty to umiesz sprawiać ludziom przyjemność :D
Zawsze do usług:D
świetny materiał! dzięki!
To ja dziękuję za miłe słowo!