Instapiątek: ogrody w sosnowym lesie

Nie wiem, czy zauważyliście ale trudno jest znaleźć dobre inspiracje dla ogrodów założonych w sosnowym lesie. Z bardzo prostej przyczyny: na zachodzie takie lasy nie występują. Pisząc o „ogrodach leśnych”, Anglicy czy Amerykanie mają na myśli lasy liściaste, gdzie podłoże jest bogate w ściółkę a wiosną jest pełno słońca. Zatem jak piszą o trudnościach związanych z uprawianiem ogrodu w lesie to ja na to:  „Ha! Amatorzy! Co oni wiedzą o sadzeniu w lesie?! Niech spróbują coś utrzymać w suchym, żółtym piasku!”:D.

Bo właśnie takie ziemie dominują w lasach sosnowych: jałowe, kwaśne piaski, przez które przelatuje wszystko, co tylko chcemy dać ziemi: i woda, i próchnica. Zimozielone sosny dają cień przez cały rok, więc nawet na wiosenny spektakl trudno liczyć. W naturze taki las składa się z wybujałych drzew, z koronami bardzo wysoko, i z niziutkich krzewinek. Brakuje średniego piętra, które w ogrodzie jest niezbędne. 

Dlatego bardzo się ucieszyłam, kiedy zupełnym przypadkiem natknęłam się na konto rosyjskiej pracowni Moxarchitects, która pokazuje cudowne inspiracje z sosnowym lesie w tle. Sami popatrzcie:

System narzuca wyświetlanie pierwszego obrazu z galerii – widać na nim bardzo ładne, bardzo naturalne przejście od „widnych”, niskich nasadzeń bylinowych do wnętrza lasu. Mnie jednak najbardziej podoba się zdjęcie szóste. Widać na nim absolutnie uroczą ścieżkę w lesie. Mam wrażenie, że jest wysypana po prostu korą – ten materiał idealnie pasuje do otoczenia. W sosnowym lesie nawet otoczaki wyglądałyby sztucznie, nie mówiąc  już o jakichś płytach czy kostkach. A ta ścieżka wygląda, jakby powstała sama.

Oczko w sosnowym lesie? Ciekawe, ile czasu właściciele spędzają na wyławianiu igieł… Ale wygląda ślicznie.

Tutaj inspiracja dla wielbicieli stylu nowoczesnego – wyraźne bloki wyróżniające się fakturą na pewno świetnie wyglądają przez cały rok.

Nie czytam po rosyjsku (oczywiście uczyłam się tego języka w podstawówce, ale potem zapomniałam go najszybciej jak tylko mogłam:D), sądzę jednak, że to inny kadr z tego samego ogrodu. Podoba mi się.

Czy ktoś może lepiej pamięta ten język? I może rozszyfrować opisy? Nie jestem pewna, ale tutaj wyczuwam inspirację ogrodami japońskimi…

Na koniec zdjęcie bardziej na czasie – obyśmy szybko zobaczyli taką zimę:D


Ps. O konkursie nie zapomnijcie – został jeszcze tydzień na przesłanie zgłoszeń!

12 myśli na “Instapiątek: ogrody w sosnowym lesie”

  1. System podgrzewa wodę od 15 maja do 15 października do temperatury odpowiedniej do kąpieli: 27 stopni :).
    Pozdrawiam Asiu i życzę spokojnych Świąt.

  2. Bardzo ciekawe rozwiązania. Ładnie i elegancko, bez surowości lub przeładowania tak lubianego w tym rejonie.
    Jak na telefonie odpalisz insta to tłumacz automatyczny podpowiada w miarę dobrze :)

  3. Rzeczywiście ogród w sosnowym lesie może wyglądać pięknie. Zimowa aura sprawia, że taki ogród staje się jeszcze bardziej magiczny i potrafi oczarować. Co do oczka wodnego, przy którym rosną sosny, rzeczywiście utrzymanie go w czystości może być uciążliwe, jednak widok jest bezcenny ;)

  4. Coś czuję że do tego ogrodu i oczka jest również ogrodnik na stanie :) i wtedy przy codziennym zaangażowaniu igły daje się ogarnąć ..
    Ogrody fantastyczne i takie nieprzekombinowane, zwłaszcza ten kadr z trawnikiem taki z „oddechem”

  5. Oj, tak, ogród w sosnowym lesie ma swoją specyfikę… Działam w takich warunkach już jakiś czas i wiele roślin do leśnych ogrodów, polecanych na angielskich stronach, u mnie poległo. Nauczyłam się szukać nie do lasu, tylko do suchego cienia (wybór nie jest duży, niestety). A kwestia struktury ogrodu w takich warunkach to oddzielny temat, rzeczywiście jest problem ze średnim piętrem. U mnie sprawdziły się dęby czerwone, niskie brzozy w jaśniejszych miejscach, suchodrzew Maacka, czeremcha. I sadzawkę leśną mam pod sosnami – małą, więc łatwiej dbać o nią.

    1. Ooo, cześć Izo!

      A napisz proszę: jakie dęby czerwone? Bo znam tylko te ogromne – zdecydowanie nie średnie piętro. Z mniejszych dębów znam tylko różne odmiany dęba błotnego, który się raczej nie nadaje na nasze piaski:D
      O Twoim suchodrzewie pamiętam i polecam wszystkim, którzy mają podobne działki:D
      A z brzozami to jest ciekawa sprawa, bo z jednej strony to są straszne pijuski, a z drugiej – właśnie w takich suchych, piaszczystych miejscach znakomicie sobie radzą:D.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *