We wczorajszym wpisie wychwalającym pod niebiosa pracownię Acres Wild napisałam zadziwiająco mało na temat nasadzeń w ich ogrodach. Ale to dlatego, że planowałam wykorzystać bogate zasoby z fantastycznego konta instagramowego prowadzonego przez Debbie. Podrzucę Wam kilka zdjęć z ostatniego roku w kolejności odwrotnie chronologicznej, czyli od grudnia do stycznia:D.
To zdjęcie z Rabaty Zimowej – narecznica czerwonozawijkowa to jedna z zimozielonych paproci. Niestety – należy do kategorii wilgociolubnych, więc mojego ogrodu raczej nie polubi. Za to epimedium Sulphureum – jak najbardziej tak.
Na tym zdjęciu możecie zobaczyć bardzo proste ale niezawodne zestawienie: trawa świecąca niczym słońce to oczywiście hakonechloa. Można ją dostać w Polsce od niedawna i BARDZO ją polecam: nie jest bardzo wymagająca, może rosnąć w cieniu, nie rozłazi się po rabacie, jest piękna przez 11 i pół miesiąca w roku:D. Te dwa tygodnie to moment zaraz po ścięciu wczesną wiosną, zanim zaczną się wyłaniać świeże liście:D
Obok rośnie wilczomlecz – jak taki duży, to zapewne characias wulfenii. Piękny, okazały gatunek, który również trzyma fason przez cały rok. Widziałam te wilczomlecze w Londynie i są naprawdę obłędne. Niestety, nie za bardzo tolerują nasz klimat.
Ten trick bardzo lubię: wystarczy przestać kosić trawę w niektórych miejscach i zwykły sad staje się uroczym miejscem do ugoszczenia gości. Tylko jak wytłumaczyć mężowi, gdzie ma kosić, a gdzie nie?!;)
Przepiękna rabata! Ta fioletowa masa z tyłu to perowskia – świetna, bardzo długo kwitnąca roślina, lubiąca trudne warunki i suszę:)
A tutaj kolejna instrukcja pt.: „jak zrobić ogród ładny przez cały rok”. Jeśli macie kopiować jakieś rozwiązania, to lepszych nie znajdziecie:D
Ten temat muszę dokładniej zgłębić: Debbie pisze tutaj o „foundation planting” czyli nasadzeniach przy samej ścianie domu. Widzę, że jest to często stosowane w Anglii i Ameryce. U nas za to obowiązkowe są opaski. Nie wiem – czy u nich fundamenty nie zamakają? Czy to jakaś nasza narodowa przypadłość – ten strach przed niszczeniem fundamentów? Kiedyś poczytam o tym dokładniej, bo takie nasadzenia dużo ładniej wyglądają niż u nas – z opaskami wokół murów:D.
Znowu wilczomlecze – tym razem wiosną, kiedy są u szczytu urody. Prawda, że fantastyczne?
Znowu Rabata Zimowa
Luty to najgorszy okres dla ogrodów – ale nie tego. Letnią odsłonę tego ogrodu pokazywałam w poście o wygodzie w ogrodzie ale zimowa też jest fantastyczna. Nasadzenia blokowe rządzą!
Po raz trzeci i ostatni – Rabata Zimowa. No co poradzę, że lubię bardzo!
Tym sposobem, zatoczyliśmy pełne koło. Wybór zdjęć z ogrodów Acres Wild z całego roku. Mam nadzieję, że Wam się podobały:D
Ogromną frajdę mi sprawiłaś tym artykułem Asiu. Projekty Acres Wild to dla mnie kopalnia inspiracji. Zakochałam się w niektórych na zabój a rabata z dereniami, paprociami, epimedium to absolutny hit, który już od dawna nie daje mi spokoju i choć trochę tego projektu na pewno u mnie będzie.
Cieszę się bardzo, że post Ci się podobał.:D
Ja też mam te rośliny (derenie, paprocie, epimedia) u siebie ale przyznaję, że w moich aranżacjach jest jeszcze dużo do poprawienia. I niestety – derenie słabo sobie radzą na moich suchych piaskach. A co najgorsze – nie mam dla nich zastępstwa:(
Mam tak samo! Rabata zimowa przepiękna. Uwielbiam czytać Twój blog Asiu – mnóstwo inspiracji i pozytywnej energii.
Pozdrawiam! :)
Nick budzi trwożny szacunek ale komentarz taki sympatyczny:D.
Pozdrawiam serdecznie i dziękuję:D
Dziękuję za fotki i komentarze, bardzo inspirujące, jak wszystko u Ciebie; potrzebuje tego, bo właśnie reorganizuję otrzymany ogród i kolejny raz przechodzę fazę odrzucania stereotypów jakie mam odnośnie przestrzeni w ogrodzie. Te projekty nie są jednorodne, wydobywają czy wręcz tworzą konkretne miejsce,dlatego nie są do powtórzenia ale zmuszają, by inaczej spojrzeć na swój, znany, opatrzony ogród innymi oczami.
Pięknie napisałaś Marysiu! Zgadzam się z każdym słowem:D.
Uwielbiam ich projekty – jak się patrzy na rysunek to wydaje się taki … oczywisty. a jak się patrzy na pustą przestrzeń i chce się wymyślić coś podobnego – to dopiero okazuje się, że to wcale nie jest łatwe:D