W ostatnim poście pisałam o tym, jakie cechy roślin są istotne przy projektowaniu nasadzeń w stylu naturalistycznym – takich, które bez większych ingerencji ze strony ogrodnika są w stanie przetrwać przez wiele lat. Dzisiaj chciałabym Was zapoznać z Jamesem Hitchmoughem – bardzo znanym i cenionym projektantem tego nurtu. James projektuje ogrody publiczne na całym świecie (ostatnio w Chinach) ale przede wszystkim jest profesorem „ekologii ogrodniczej” (Horticultural Ecology). Jego pasją jest badanie naturalnych środowisk i szukanie roślin, które można wykorzystać w ogrodach. Napisał bardzo cenioną książkę pt. „Sowing Beauty: Designing Flowering Meadows From Seed”, o tworzeniu pięknych, długokwitnących nasadzeń łąkowych z nasion.
Na swoim koncie instagramowym James pokazuje dużo relacji ze swoich podróży. Ostatnio pokazywał dużo pięknych zdjęć z gór w centralnej Azji. Właśnie takie krajobrazy są dla niego inspiracją:
Tutaj z kolei zdjęcie z podróży do Afryki południowej, ok. 2000 roku:
W trakcie tych podróży wyszukuje gatunki roślin, które można by było wykorzystać ogrodniczo a następnie prowadzi wieloletnie testy, jak się one sprawują w bliższych nam warunkach:
To są poletka doświadczalne dla roślin z południowej Afryki: przez sześć lat obserwował (domyślam się, że nie sam i nie osobiście:D) jak zachowują się te rośliny w dłuższym okresie czasu – które zanikają, a które trwają dłużej. Tak wyglądały w drugim roku uprawy:
Na podstawie całej tej pracy można dopiero opracować mieszankę roślin i projekty nasadzeń. Tutaj możecie zobaczyć listę roślin wybranych do rabaty południowoafrykańskiej, która została stworzona na Igrzyska Olimpijskie w 2012 r.
A tak wyglądała ta rabata ostatecznie:
Posiać łączkę… Wydawałoby się – nic prostszego, prawda? W końcu rosną same z siebie na każdym nieużytku. Okazuje się jednak, że człowiek bardo mocno musi się napracować i dużo nauczyć, aby osiągnąć podobny efekt.
Dobrze, że są tacy ludzie, jak prof. Hitchmough, którzy robią to za nas, i możemy korzystać z ich doświadczeń:D.